Następnie koszty utrzymania nauczyciela przerzucono na rolników, których w Rekowie i Widlinie było mało. Sołtys powołał komisję szkolną, która zbierała od rodziców określone składki, aby utrzymać nauczyciela, ale ci zmieniali się. Były też okresy, że pedagoga we wsi nie było w ogóle. Wtedy coraz więcej dzieci chłopskich podejmowało naukę w szkołach parafialnych.
Kiedy władze pruskie rozpoczęły budowę szkól wiejskich sytuacja znacznie się polepszyła. Nauczycieli przygotowano w seminariach, które mieściły się w większych miastach. W miejscowościach gdzie powstały szkoły, wprowadzono powszechny obowiązek szkolny.
W szkołach mieściła się jedna duża sala lekcyjna z piecem ceglanym, później kaflowym oraz mieszkanie dla nauczyciela złożone z dwóch izb i kuchni. Na poddaszu znajdował się pokój rezerwowy, który najczęściej zajmował drugi nauczyciel.
Przy szkole istniało duże podwórze na zabawy dziecięce. Za nim budowano pomieszczenia gospodarcze z charakterystycznym murem pruskim. Nauczyciel trzymał tu jedna lub dwie krowy, hodował świniaki.
Szkoła w Rekowie Górnym została wybudowana pod koniec pierwszej polowy XIX wieku. W czasach pruskich w rekowskiej szkole uczyli na ogól niemieccy nauczyciele. Zdarzali się nauczyciele przychylni Kaszubom, albo nauczyciele pochodzenia kaszubskiego.
O pracy szkoły w latach miedzy wojennych dowiedzieć się można z życiorysu nauczyciela Wiktora Czapiewskiego. To właśnie on w 1922 roku przejął kierowanie szkołą po nauczycielu Guse. Efekty szeroko zakrojonej działalności społecznej świadczą o tym, ze praca z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi układa się bardzo dobrze. Czapiewski pełnił funkcje kierownika do wybuchu II wojny światowej.
Działalność szkoły w czasie okupacji jest nieznana z powodu braku dokumentów. Po wojnie szkoła została otwarta pod koniec 1945 roku, nauczycielem wówczas był J. Radtke. 7 września 1945 roku jedną ze szkół doprowadzono do takiego stanu, że mogły się w niej rozpocząć lekcje w dwóch kompletach: uczniów starszych od godziny 8.00, a młodszych od godziny 12.00.
Z arkusza kontroli opatrzonego datą 13 czerwca 1950 roku wynika, iż inspektor Franciszek Kowalski przeprowadził wizytacje szkoły, z której wyników byli wszyscy zadowoleni. Okazało się, ze stwierdzono znaczny postęp we wszystkich dziecinach pracy szkolnej. W następnym roku kierownik szkoły zorganizował Ludowy Zespól Sportowy. Po zakończeniu roku szkolnego 1952/1953 odszedł z Rekowa nauczyciel Grzegorz Melcer. Niezadowoleni rodzice wystosowali pismo do Wydziału Oświaty PPRN w Wejherowie, prosząc o pozostawienie kierownika w Rekowie. Kierownik tegoż wydziału Antoni Rabka wyjaśnił, że Grzegorz Melcer odszedł na własną prośbę do szkoły nr 3 w Wejherowie.
Wydziału Oświaty PPRN w Wejherowie stwierdza - od 1954 roku nowym kierownikiem szkoły w Rekowie Górnym został mianowany Franciszek Kiek z Wiczlina. W roku szkolnym 1955/1956 liczba dzieci zmalała o 26, był to jednak okres przejściowy, o czym informował kierownik Kiek Wydział Oświaty oznajmił, ze liczba uczniów wzrośnie do 72 do 1960 roku, stad konieczność budowania nowej szkoły. W następnym roku szkolnym nadal pracował tylko jeden nauczyciel, pomimo, ze liczba uczniów znacznie wzrosła. Gdy do szkoły zaczęło chodzić 71 uczniów, kierownik wystosował pismo z prośbą o przydzielenie drugiego nauczyciela. W arkuszu organizacyjnym na rok szkolny 1963/1964 zaplanował dwóch nauczycieli. Projekt uwzględniono, a prace rozpoczęła nauczycielka Pasternak. Uczyła w Sali zastępczej, która jednocześnie była świetlicą zakładową, gdzie latem suszono zboże. Wyniki pracy dydaktyczno – wychowawczej oceniono pozytywnie. Na świadectwach wystawionych w latach 1961-1973 znajduje się zapis, ze szkoła w Rekowie Górnym nosiła imię Wiktora Czapiewskiego.
W 1979 roku szkoła zawiesiła działalność, prawdopodobnie ze względu na
przejście na emeryturę kierownika szkoły.